...
Jak widać dziennik zaczęliśmy pisać rok w stecz. Przez ten rok sporo się działo, ale jeszcze duzo przed nami. Teraz postaram się uzupełniać dziennik w miarę na bieząco. Mam z tym mały problem bo mieszkamy z narzeczoną za granicą. Budową opiekuje się mój tata, któremu bardzo za to dziękuję. Teraz czekamy na nowe zdjęcia z postępu prac przy dachu. Jutro ekipa wchodzi na dach po świątecznej przerwie. Juz nie mogę doczekać się nowych zdjęć.